Magdalena Frąckowiak od dłuższego czasu pojawia się na imprezach w towarzystwie niejakiego Wojciecha. To właśnie dla niego wyjechała z Nowego Jorku i na stałe wróciła do Polski. Obecnie mieszka w Warszawie. Jak twierdzi, w ciągu ostatnich 2 lat jej kariera nabrała jeszcze większego tempa, dzięki czemu czuje się zawodowo spełniona.
Dzisiaj mogę już powiedzieć, że zaszłam na szczyt. Potrafię być kobieca, subtelna, seksowna, zmysłowa, ostra, męska. Zagram wszystko - zapewnia w rozmowie z miesięcznikiem Pani. Znam swoje atuty, wiem, jak się ustawić przed obiektywem. Czasem, jak się maluję, wykorzystuję sztuczki, które podpatrzyłam u makijażystów. Myślę, że nawet sama zrobiłabym sobie zdjęcie. To efekt dziesięciu lat pracy w tym zawodzie.
28-latka dodaje, że żeby utrzymać dobrą pozycję w branży trzeba zachować dużą dyscyplinę:
Moją ambicją jest, żeby długo być na szczycie. Wiele dziewczyn sukces usypia, bawią się, nie stawiają na czas w pracy, kapryszą, przestają o siebie dbać, tyją. Dla modelki, tak jak dla sportowca, ciało jest bardzo ważne. Nie mówię, żeby się głodzić - to absolutna głupota - ale trzeba jeść mądrze. Wszystkiego sama się nauczyłam, odżywiam się zdrowo, jem mało, ale często. Potrafię narzucić sobie rygor, nawet Wojtek, który jest świetnym kucharzem, nie namówi mnie do złamania zasad. Poza tym obojętnie, czy ma się dobrą przemianę materii, czy nie, trzeba systematycznie ćwiczyć, bo inaczej ciało traci sprężystość. Biegam trzy razy w tygodniu, często jeżdżę na rowerze. (…) Lubię swoje ciało. Traktuję je jak rzeźbę. Nie widzę niczego złego w aktach zrobionych przez fotografów, którzy umieją uchwycić jego piękno.
Jednocześnie jednak Frąckowiak twierdzi, że zawód modelki nie jest specjalnie "twórczy". To trochę inne podejście niż to prezentowane w Top Model czy innych programach o "brutalnym i prawdziwym świecie modelingu":
Zawsze miałam poczucie, że modeling jest mało twórczym zajęciem. Mam piękne zdjęcia, ale przecież to nie ja je zrobiłam, nie ja zaprojektowałam te ubrania. Szczerze mówiąc, wstydzę się, gdy ludzie mnie podziwiają, bo przecież to, jak wyglądam, jaką mam twarz, nie jest moją zasługą. Dobrze jest widzieć wszystko we właściwych proporcjach. Moda to wielki biznes, ale przecież nikomu nie ratujemy życia.
Przypomnijmy najlepsze sesje Magdy i kampanie reklamowe z jej udziałem: