Śledztwo w sprawie otrucia kota aktorki przeciąga się ze względu na sezon urlopowy. Jak już pisaliśmy, zwłoki Vincenta zostały przekazane klinice weterynaryjnej działającej przy Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Niestety, do tej pory nikt nie znalazł czasu, by dokonać autopsji. Sezon urlopowy potrwa do września i może wtedy ktoś się za to zabierze. Najbliższe ośrodki, które mogłyby zrobić sekcję, znajdują się we Wrocławiu i Poznaniu. Trzeba by tam przewieźć zwłoki Vincenta i rozmrozić na miejscu, jednak czas przewozu może źle wpłynąć na próbkę i uczynić ją bezwartościową.
Co gorsza, jak donosi Super Express, przekazane do autopsji zwłoki zwierzęcia, nigdy nie zostaną zwrócone właścicielowi. Czyli Mucha nie będzie mogła go pochować.
W praktyce ciało zwierzęcia pozostaje do dyspozycji uczelni - potwierdza w rozmowie z tabloidem pracownik kliniki weterynaryjnej Multi-Wet w Warszawie.
Anna Mucha postanowiła wyprowadzić się z mieszkania na Ochocie. Stwierdziła, że nie chce mieszkać obok osoby trującej zwierzęta.