Natalia Siwiec naprawdę stara się utrzymać w polskim show biznesie na dłużej niż Agnieszka Orzechowska czy Wodzianka. Niestety, jej marzenia o ocenianiu drużyn w Bitwie na głosy się nie spełniły. Celebrytka stara się więc popisać na innych polach. Niedawno wrzuciła do sieci zdjęcia z czerwonym ferrari i zapowiedziała "nowy mega projekt". Na tym jednak nie koniec.
W dzisiejszym Pytaniu na śniadanie Natalia postanowiła zdementować kilka plotek na swój temat. Opowiedziała, jak sobie radzi z nagłą rozpoznawalnością i jakie ma plany na przyszłość.
Marzę o aktorstwie. Chciałabym również troszkę śpiewać. Może założę agencję modelek. Chcę spróbować wszystkiego. Mam mnóstwo pomysłów - wyliczała.
Radio ZET doszło niedawno do wniosku, że Natalia jest na tyle dużą gwiazdą, że warto ją "wkręcić". Z programu Nosel Wkręca zadzwonił do niej prowadzący podszywając się za urzędniczkę administracji, która żąda od niej badań lekarskich. Natalia tłumaczyła w Pytaniu na śniadanie, że myślała, że wkręca ją znajomy i dlatego dała się ponieść:
Jestem seksoholikiem - powiedziała. Mam to potwierdzone lekarsko. Kręci mnie, kiedy inni to słyszą.