Lindsay Lohan, która niedawno obchodziła 21. urodziny, może mieć poważne problemy z kontynuowaniem swojej aktorskiej kariery. Pomimo jej kuracji na odwyku i noszenia bransoletki na kostce monitorującej ilość alkoholu w organizmie, hollywoodzcy producenci nie wierzą w jej nawrócenie i nie chcą jej zatrudniać.
Po wyjściu z odwyku aktorka miała od razu zacząć kręcić sceny do filmu Poor Things. Jednak w zeszłym tygodniu firmy General Motors i Dell, które miały częściowo sponsorować film w zamian za umieszczenie ich produktów w scenach, dostały niepokojący e-mail od kierownika artystycznego produkcji:
"Poor Things" został odwołany - napisał Fontaine Beauchamp Hebb. Przykro mi, że to ja muszę przekazywać te złe wieści, ale właśnie otrzymałem telefon od Jacky’ego Gilardi’ego, producenta filmu, który odciął się od tego, skazanego na niepowodzenie, przedsięwzięcia.
Okazuje się, że zachowanie pani Lohan w Las Vegas w ostatni weekend odstraszyło główne firmy, które nie będą już sponsorowały produkcji filmu… Mam nadzieję, że w przyszłości będzie nam dane jeszcze ze sobą współpracować i wierzę, że kolejny projekt nie będzie naznaczony takimi trudnościami.
Lindsay nie miała nic wspólnego z upadkiem tego projektu! - dementuje te informacje jej przyjaciel. Znajomy aktorki twierdzi ponadto, że głównym powodem rezygnacji z tej produkcji było bezsensowne wydawanie pieniędzy przez głównych producentów. Przez to film na samym początku przekroczył zakładany budżet 4 milionów dolarów. Na dodatek Lindsay podobno miała pracować za darmo.
Producenci filmu i rzecznik prasowy aktorki odmawiają jakiegokolwiek komentarza na ten temat.
Nasuwa się pytanie; czy Lohan doprowadziła produkcję do upadku, czy stała się świetną wymówką i kozłem ofiarnym?
***AKTUALIZACJA*** **
Dziennikarzom udało się w końcu dotrzeć do producenta filmu Poor things, Roberta Hickmana i zapytać o to, czy produkcja faktycznie została wstrzymana. Hickman z oburzeniem zaprzecza pogłoskom, które obiegły media na całym świecie:
Film nie został odwołany! Jakiekolwiek plotki mówiące inaczej są po prostu plotkami!
Lindsay powinna jednak uważać, ktoś w branży bardzo jej nie lubi...