Oficjalnie możemy uznać, że skończyło się lato i zaczęła smutna jesienna ramówka. Przypomniał nam o tym pierwszy odcinek piątej edycji Mam talent. W jury programu zasiada ciężarna Chylińska, przesłodzona Foremniak i mało dowcipny Robert "Zwolniłem tysiąc osób" Kozyra. Sędziowie dzielnie grają swoje rolę i tak Agnieszka puszcza ostre komentarze, Robert podrywa uczestniczki zaś Gosi "chodzą ciary po rękach".
Pierwszy odcinek show pokazał, że telewizja ma już niewiele talentów do eksploatowania. Przed widzami wystąpił chłopak imitujący na wielkiej rurze dźwięki silników samochodowych, a także przyszły gwiazdor obdarzony wyjątkową umiejętnością... lizania łokcia. Na popisy tego pierwszego Chylińska zareagowała pytaniem: Co nam wypierdzisz w finale?. Pojawiła się też obowiązkowa grupa taneczna, akrobatka, tancerka brzucha i grupa mistrzów sztuk walki. Wrażenie zrobił mistrz układania kostki Rubika, który zrobił to z zawiązanymi oczami, a także wokalista, który otrzymał owacje na stojąco od sędziów.
Zapewne wszyscy zapamiętają natomiast pierwszy striptiz w historii show, czyli erotyczny pokaz Betty. Tancerka burleski spodobała się jurorom, a zwłaszcza Chylińskiej, która powiedziała: W takich chwilach żałuję, że nie jestem facetem.
Podobały Wam się nowe "talenty" TVN-u?