Pisaliśmy już o castingach, przeprowadzanych przez scjentologiczną sektę, mających na celu wyłonienie idealnej żony dla Toma Cruise'a. Jak wiadomo, najlepiej wypadła podczas nich Katie Holmes, która uciekła od indoktrynowanego aktora wraz z ich córką dwa miesiące temu.
W październikowym wydaniu magazynu Vanity Fair znajdzie się obszerny materiał opisujący cały proces rekrutowania partnerki życiowej dla najbardziej uznanego członka organizacji. Marc Headley, były już scjentolog twierdził, że było to wyjątkowo trudne zadanie.
Nie chodzi o to, że jej zadaniem będzie uszczęśliwienie męża. Musi być totalnie oddana scjentologii - tłumaczy. Nie możesz zrobić czegokolwiek, co obrazi religię, bo wtedy Tom dostaje szału.
Zanim Cruise zaczął spotykać się z Holmes, sekta podsunęła mu inną, młodą kobietę. Niejaka Nazanin Boniadi to urodzona w Iranie, a wychowana w Londynie aktorka telewizyjna. Obecnie 32-letnia, została zapoznana z aktorem w listopadzie 2004 roku i widywała się z nim regularnie aż do stycznia 2005. Kobieta jest oddaną scjentolożką, która 8 lat temu usłyszała od wysoko postawionych ludzi sekty, że musi poddać się ich woli i wykonać "specjalną misję". Zagrożono, że jeżeli tego nie zrobi, zostanie wykluczona z "kościoła", co można porównać do katolickiej ekskomuniki, bardzo dotkliwej dla wyznawców.
24-letnia wtedy Boniadi musiała zmienić całe swoje życie: rzuciła chłopaka, zerwała kontakty z rodziną, przeprowadziła się do Nowego Jorku i zaczęła spotykać z Cruisem. Najpierw jednak została poddana serii dokładnych przesłuchań, podczas których sekciarze wypytywali ją o wszystko, ze szczegółami jej życia seksualnego włącznie. To w pewnej mierze tłumaczy, dlaczego była żona gwiazdora, Nicole Kidman, która najprawdopodobniej uczestniczyła w podobnych praktykach, od lat milczy na temat ich małżeństwa, zrezygnowała również z walki o opiekę nad dwójką ich adoptowanych dzieci.
Ostatecznie jednak Boniadi nie została żoną Cruise'a. Powód był prozaiczny: nie spodobała się władzom sekty. Orzekli, że jest oddana scjentologii w niewystarczającym stopniu, ponadto istnieje obawa, że nie będzie ich godnie reprezentowała u boku jednego z najbardziej znanych aktorów. Sam Tom również nie krył swoich zastrzeżeń.
Chciał kogoś silnego, niezależnego, jak Nicole - opisuje informator. Powiedział jej: Naz, możesz przyprowadzić konia do wody, ale nie zmusisz go, żeby pił.
Kobieta została odesłana do jednego z ośrodków scjentologicznych w Kalifornii. Była w kiepskiej formie psychicznej. W jednej z rozmów powiedziała swojej przyjaciółce, która zapytała, dlaczego ciągle płacze, że spotyka się z Tomem Cruisem. Oczywiście nie trzeba dodawać, że członkowie sekty zabronili jej rozpowszechniać tę informację. Ukarano ją... nakazem szorowania toalet za pomocą szczoteczki do zębów, czyszczenia łazienek kwasem i kopania dołów w nocy w lesie. Po tym wszystkim wysłano ją na ulicę, żeby sprzedawała scjentologiczne książki. Na tym skończyła się jej wielka kariera w sekcie.
Scjentolodzy oczywiście zaprzeczają, że coś takiego w ogóle miało miejsce. Przykładnym wyznawczyniom należy chyba życzyć nieco więcej szczęścia...