Po zaledwie jednym sezonie w TVN Style Małgorzata Rozenek awansowała i wraz ze swoim programem o sprzątaniu znalazła się na głównej antenie stacji. Perfekcyjna Pani Domu zadebiutuje w "dużym" TVN już dziś wieczorem. Z tej okazji Rozenek pojawiła się rano w Dzień Dobry TVN, żeby promować swój show. Przy okazji ogłosiła, że fatalny jej zdaniem stan polskich domów to wina... feministek.
- Mamy w Polsce dużo do sprzątnięcia jeszcze? - zapytała Jolanta Pieńkowska, której całkiem niedawno marzyły się "roboty do sprzątania".
- Tak. Najdziwniejsze jest to, że to są młode kobiety. To jest pokolenie obecnych 20-30-latek.
- Dlatego, że mamusia w domu nie nauczyła?
- Ja się tak zastanawiam, ale wydaje mi się, że powodem są, uwaga, feministki. To jest pokolenie kobiet, które usłyszały, że dbanie o dom nie jest fajne - tłumaczyła Rozenek, podczas gdy przerażenie na twarzy Pieńkowskiej rosło. To jest pokolenie kobiet, które usłyszały, że można zadbać o absolutnie wszystko, ale sprzątać im nie wypada. Naprawdę jest bardzo fajnie sprzątać w czystym, uporządkowanym domu. I nagle te kobiety budzą się w domu, który wygląda tak, jak wygląda i nie wiedzą, jak się do tego zabrać, bo sytuacja zabrnęła za daleko.
- Nie słyszałam feministki, która mówi kobietom: nie sprzątaj... - wtrąciła dziennikarka.
- Ja słyszałam. Wielokrotnie. Wydaje mi się, że dbanie o dom i kobieta pracująca w domu, realizująca się w domu, jest tak samo ważna, jak kobieta, która zajmuje wysokie stanowiska czy realizuje się zawodowo gdziekolwiek indziej. Jest bardzo ważne, żeby kobiety, które dbają o dom i pracują w domu i spędzają w ten sposób swoje życie zawodowe, były tak samo doceniane, jak inne kobiety. Tylko o to mi chodzi.
Zgadzacie się ze zdaniem "perfekcyjnej pani"?