Maja Pilch, najnowsza kochanka Krzysztofa Rutkowskiego, w mediach radzi sobie jeszcze lepiej niż jej poprzedniczka i koleżanka z klasy, Luiza. Chociaż związek jest jeszcze bardzo świeży, padają już wielkie deklaracje.
W rozmowie z Moniką Richardson w TTV Rutkowski wyznaje jej miłość. Pilch opowiada z kolei o życiu z facetem, który ją rozpieszcza - gotuje, zmywa, "uciera malinki, robi mięska" i przynosi kolacje do łóżka.
Jak myslicie, jaki jest jego sekret, że te kobiety mu się oddają? Chodzi o jego popularność, czy o ich niespełnienie?
Miłość, oczywiście, miłość! Jak w filmie. Życie to jest film, życie jest piękne i pełne niespodzianek - wyznaje Maja. Miałam problem, zgłosiłam się do Krzysztofa jako klientka i tak się wszystko zaczęło. Gotuje obiady i kolacje. Wczoraj na kolację zrobił pyszne lody z malinami, uciera malinki. Robi mięska, gotuje zupki warzywne. Jemy sobie kolację na tarasie... Ja już idę się kąpać, kładę się do łóżka, a on wszystko przynosi do kuchni, zmywa...
Pilch ogłasza również publicznie, że Rutkowski jest jej "drugą połówką", której "szukała przez wieki":
Jeśli człowiek umiera, dusza ludzka dzieli się na dwie połówki: męską i damską i te połówki sobie krążą po świecie. Kiedy te połówki się połączą ze sobą, no to wtedy ludziom jest ze sobą dobrze - wyjaśnia. Właśnie myślę, że my z Krzysztofem jesteśmy takimi połówkami i te połówki po latach, może po wiekach, jak one sobie krążyły po świecie, wszechświecie i wreszcie się złączyły i teraz będziemy razem.
To prawie jak z "ciałem astralnym" Włodarczyk. Sam były detektyw jest nieco bardziej powściągliwy:
- Powiedz mi, kim jest ta kobieta? - pyta go prowadząca program, specjalistka od szczęśliwych związków, Monika Richardson.
- Moją, być może, przyszłą żoną. Jakbym miał ci powiedzieć swój pogląd teraz, to absolutnie monogamiczny. Nie będę się rozdrabniał. Uważam, że znalazłem swoją wybrankę.
Dobrze wiedzieć, że Richardson znalazła wreszcie pracę w sam raz dla siebie.