Jak już pisaliśmy, Britney Spears nie wytrzymała presji i podczas pierwszego castingu do drugiej edycji amerykańskiego X Factor niespodziewanie zeszła ze sceny. Spędziła ponad 40 minut za kulisami. Nikt nie wiedział, co się z nią dzieje. Simon Cowell, pomysłodawca programu i jej kolega z jury, przyznał w końcu, że piosenkarka była tego dnia w naprawdę złej kondycji psychicznej.
Miała atak paniki podczas pierwszego castingu, ale do wiadomości publicznej podaliśmy, że wyszła jedynie do toalety – powiedział Cowell dziennikarzom. Nikt nie przyzna, że najlepiej opłacania gwiazda telewizji wychodzi z planu po 20 minutach. Podeszła do mnie i powiedziała, że nie jest pewna, czy jest w stanie to robić. Przekonałem ją, że jest silna. Teraz jest naprawdę świetnym jurorem.
Jak myślicie, czy podczas odcinków na żywo zdarzy się jeszcze jakaś niespodzianka? Montażyści nie będą już mogli ukryć jej chywilowego "spadku formy".