Mimo że Edyta Górniak już od dwóch lat nie mieszka w należącej do jej byłego męża willi w Milanówku, do niedawna była w niej zameldowana. Procedura pozbycia się jej z listy lokatorów okazała się skomplikowana. Konieczne było przesłuchanie świadków i dwukrotna wizja lokalna.
Darek zgłosił wniosek o wymeldowanie Edyty, argumentując, że na adres w Milanówku nadal przychodzi korespondencja do jego byłej żony. Nie może jej przekazać, bo nie zna adresu Górniak - wyjaśnia w rozmowie z Super Expressem znajomy Krupy. Zostało przeprowadzone śledztwo, w sprawie zeznawał ojciec Dariusza. Kurator dwa razy sprawdzał, czy Edyta przebywa w tym domu, w końcu podjął decyzję o wymeldowaniu.
W domu w Milanówku Edyta i Darek spędzili pięć lat swojego małżeństwa. Tu wychował się ich syn, Allan. Willa urządzona w prowansalskim stylu została wystawiona na sprzedaż kilka miesięcy temu. Edyta atakowała publicznie byłego męża za to, że w ogłoszeniu sprzedaży nieruchomości reklamował dom jej nazwiskiem. I to niestety nie pomogło. Dwa miliony złotych okazały się zaporową ceną dla ewentualnych chętnych. No i nie każdy potrzebuje profesjonalnego studia nagrań.
W rozmowie z tabloidem Krupa przyznaje, że wymeldował swoją byłą żonę: Tak, potwierdzam, takie zdarzenie miało miejsce.