Małgorzata Rozenek nie przestaje wyjaśniać w tabloidach, dlaczego jest "perfekcyjną panią". Mocno poprawiona plastycznie na potrzeby TVN-u celebrytka twierdzi, że w jej domu nie ma brudu. Ostatnio chwaliła się, że "o drugiej w nocy szoruje wannę do czysta". Brudne polskie domy to jej zdaniem wina feministek. Zobacz: Rozenek: "Polki nie sprzątają PRZEZ FEMINISTKI!"
Okazuje się, że Rozenek świetnie dobrała ze swoim mężem, Jackiem. On ma zupełnie inne podejście do porządku.
Mój mąż nie jest ani ułożony z natury, ani wytresowany. To bałaganiarz pierwszej wody. Co więcej nawet nie ma wyrzutów sumienia z tego powodu – mówi w rozmowie z tygodnikiem Gwiazdy. Oczywiście, że krzyczę na męża, jak nabałagani. Ale on ma na mnie świetny sposób, kompletnie mnie ignoruje.
Jacek pomaga w domu, tylko to nie wynika z jego potrzeby. Nie ma ambicji być perfekcyjną panią domu, bo od tego ma mnie. Mąż nie wymaga ode mnie, bym sprzątała. Ale ja swoją miłość okazuję właśnie dbając o dom.