Trzecia edycja Bitwa na głosy wystartowała w dość specyficzny sposób – otworzył ją, rycząc do mikrofonu, Tomasz "Titus" Pukacki, który pozazdrościł koledze z branży, Nergalowi i skusił się na niemałą gażę oferowaną przez TVP. Ciekawe, czy zostanie nową twarzą polskiego satanizmu...
W pierwszym odcinku zaprezentowała się połowa z ośmiu drużyn - Piasek, Ewa Farna, Piotr Rubik oraz Tomson i Baron z zespołu Afromental. Wykonali po jednej piosence, z czego jedna była okazją do tradycyjnego już promowania się w tego typu programach, bo należała do samego „trenera”. Dodatkowo, Farna nie przepuściła okazji, żeby poinformować widzów w filmiku poprzedzającym występ, że jest osobą wierzącą, a "10 przykazań pokazuje jej, którędy droga".
Najwyraźniej deklaracje te - oraz dwie piosenki zaśpiewane przez jej zespół - spodobały się widzom bo Ewa zajęła pierwsze miejsce w głosowaniu i w pierwszym odcinku, w którym nastąpi eliminacja jednej z drużyn, będzie bezpieczna.
Zadebiutowało również jury w nowym składzie - do Alicji Węgorzewskiej dołączyła Katarzyna Zielińska, Wojciech Jagielski i lider Acid Drinkers, Titus. Jagielski ma szansę zaistnieć, bo już w pierwszym odcinku użył sformułowania "cnotka niewydymka"...
Ta piosenka jest świetna dla wokalistów, tu trzeba zaszaleć! Piotrek zaszalał, a ty Mateusz nie bądź taką cnotką niewydymką - podsumował występ Afromental z piosenką Bananowy Song. Titus również zaliczył kilka udanych wypowiedzi, chociaż jego sposób bycia może być jak na razie dość osobliwy, nawet jak na standardy TVP. Panowie jestem zachwycony, te piżamy są piękne! - ocenił Piotra Rubika i Wake me up before you go go. Bardzo blisko oryginału jesteście, jasno w brzmieniu, George Michael na pewno by was... pobłogosławił.
Jak więc widać, jesień w Dwójce zapowiada się co najmniej interesująco. W przyszłym tygodniu o przychylność widzów walczyć będą Beata Kozidrak, Liber, Jula oraz Robert Gawliński. Komu kibicujcie?