Mikołaj Krawczyk nie odpuszcza i próbuje ratować swój wizerunek. Po tym, jak zostawił matkę swoich dzieci i związał się z Agnieszką Włodarczyk, nie wydaje się specjalnie przejmować tym, co dzieje się w życiu jego byłej. Ponoć swoich synów nie widział już od czterech miesięcy. Zobacz:"Od 4 miesięcy w ogóle nie widział dzieci!"
Niedawno głośno było o tym, że aktor nie pojawił się na ich chrzcie. Wolał polecieć z Włodarczyk do Stanów Zjednoczonych na polonijne festyny. W prasie zaatakował ich matkę, sugerując taktownie, że uniemożliwiła mu obecność na chrzcie synów zmieniając jego datę tak, by kolidowała z kalendarzem Agnieszki. Zobacz: Zając mści się na Krawczyku?!
Co ciekawe, rodzicom Krawczyka udało się pojawić w kościele. Myślicie, że nie namawiali syna, by jednak zmienił plany?
Przyjaciele Zając zapewniają, że zrobiła ona wszystko, by ojciec dzieci był tego dnia w kościele. Jak donosi Flesz, dostał zawiadomienie na dwa miesiące przed chrztem.
Ale on zażądał nie tylko zmiany daty, ale podobno powiedział, że zamierza przyjść z Agnieszką Włodarczyk – mówi znajomy Anety. Może myślał, że ktoś zrobi zdjęcie całej trójce i w ten sposób ociepli wizerunek, pokaże się jako dobry tata?
Sama zainteresowana jak ognia unika odpowiedzi na pytania dotyczące Krawczyka:
Dziś mam w sobie wielką siłę. Nowe marzenia, plany. Przyzwyczajam się powoli do stolicy – mówi zmieniając temat.
Mikołaj bywa niestety bardziej wylewny.
Przypomnijmy: "Kulistość energii. One się połączyły w wielką kulę, która zaczęła się toczyć i nic już jej nie zatrzyma!"