W ubiegłym tygodniu w TVN 24 miało miejsce nagranie reportażu dla progamu Czarno na białym, dotyczącego słów Janusza Korwina-Mikke o osobach niepełnosprawnych i ich występach na Paraolimpiadzie. Senator Platformy Obywatelskiej, poruszający się na wózku inwalidzkim, Jan Filip Libidzki, został poproszony o komentarz w tej sprawie. Na korytarzu spotkał Korwina, który, jak twierdzi, obraził go. Sytuację zarejestrowały kamery TVN-u, a polityk nie ujawnił, co dokładnie usłyszał od lidera Nowej Prawicy zastrzegając, że zajście zostanie pokazane we wtorkowym odcinku Czarno na białym. Zobacz: Korwin wyzwał niepełnosprawnego posła?!
Tak jednak się nie stało. W poniedziałek w programie Tomasza Lisa w Dwójce Korwin w dość osobliwy sposób przeprosił Libickiego twierdząc, że zwymyślał go, bo... pomylił go z innym niepełnosprawnym parlamentarzystą, który miał nazwać go faszystą. W ramach przeprosin zobowiązał się do "pchania wózka senatora przez tydzień"... Zobacz: Korwin "przeprasza": "Zwymyślałem senatora PRZEZ POMYŁKĘ!"
To pokazuje, że on cały czas nie rozumie, co mówi. Zrezygnuję z procesu pod warunkiem, że Korwin-Mikke przeprosi wszystkich niepełnosprawnych paraolimpijczyków, niepełnosprawnych sportowców oraz wszystkie osoby niepełnosprawne, które poczuły się obrażone wpisem z jego blogu - zapowiada w rozmowie z Gazetą Wyborczą Libicki. Ma go uznać za niewłaściwy i niestosowny.
Co takiego senator usłyszał od Korwina? Teraz już wiadomo. Gazeta Wyborcza informuje, że kiedy Libicki wyciągnął do niego rękę, usłyszał: Łajdakom ręki nie podaję, a pan jest łajdakiem!
Sytuacji tej nie pokazała ostatecznie TVN 24, chociaż tak zapowiadano. Dlaczego zablokowano publikację? Jak twierdzi Adam Pieczyński, redaktor naczelny stacji, uznano, że... nie można dalej promować poglądów głoszonych przez Korwina.
Redakcja zrezygnowała z emisji, gdyż uznała, że cytowanie wyrażanych przez Janusza Korwin-Mikkego niedopuszczalnych w cywilizowanym świecie opinii służy tylko jego źle pojętej popularności. Uznaliśmy, że najlepszym sposobem polemiki z nim jest pokazywanie naszych fantastycznych sportowców.
Wczoraj w Pałacu Prezydenckim odbyła się feta z udziałem prezydenta, premiera, olimpijczyków i paraolimpijczyków. Dla tych ostatnich to miła odmiana, bo przed wylotem do Londynu nikt z władz nie pofatygowali się nawet na ich ślubowanie.