Show biznes naprawdę zmienia ludzi. Wiele gwiazd nie lubią kontaktu ze "zwykłymi" ludźmi, fanami, a nawet swoimi pracownikami. Mariah Carey nie chce na przykład widzieć nikogo w korytarzach, które prowadzą na sceny jej koncertów. Madonna natomiast za kulisami swoich występów wymaga, by wszyscy pracownicy... odwracali się twarzą do ściany, gdy przechodzi obok nich! Dołączyła do nich właśnie Jennifer Lopez.
Piosenkarka buduje obecnie ogromną rezydencję w San Fernando w Kalifornii. Ponieważ nie kupiła gotowej willi i chce doglądać jej budowy, musi mieć kontakt z budowlańcami. To dla niej spory problem, ponieważ nie lubi, gdy "zwykli ludzie" patrzą jej w oczy.
Przekazała jasną informację, z której wynika, że budowlańcy, kierowcy, czy sprzątacze mają nie nawiązywać z nią kontaktu wzrokowego – mówi informator dziennikarzom. Nikt nie może się do niej odezwać, jeśli ona nie zabierze głosu pierwsza. To utrudnia pracę, bo to projekt długoterminowy. Prace potrwają jeszcze przez rok.
Ciekawe, czy podobnie traktuje swoich bogatych znajomych.