Znana i lubiana spółka Amber Gold, która okazała się być piramidą finansową, była jednym z głównych sponsorów filmu Andrzeja Wajdy o Lechu Wałęsie. Po wybuchu afery z Marcinem P. w roli głównej producenci wycofali się z przyjęcia darowizny, a dalsze prace nad obrazem stanęły pod ogromnym znakiem zapytania.
Wprost dowiedział się, że w zamian za te pieniądze Andrzej Wajda zgodził się... wziąć udział w reklamie OLT Express.
Andrzej Wajda wsiada do samolotu OLT Express, leci, wysiada, Robert Więckiewicz leci tymi liniami, wysiada... - opisuje tygodnik. Do tego urywki z planu "Wałęsy", być może krótka wypowiedź reżysera. Wszystko po zmontowaniu miało trwać minutę i sławić dobre imię Amber Gold i Marcina, teraz zaledwie P.
Mało więc brakowało, żeby reżyser zareklamował spółkę, w której utopiono pieniądze klientów jednej z największych piramid finansowych ostatnich lat.
Warto jednak uważać, od kogo przyjmuje się takie "darowizny".