50 Shades of Grey to obecnie jeden z największych światowych bestsellerów. Chociaż przez sceptyków nazywany jest "Zmierzchem dla dorosłych" a w dosadniejszej wersji "porno dla gospodyń domowych", bije rekordy popularności. Opowiada o zimnym i wyrachowanym, ale i niezwykle fascynującym miłośniku seksu sado-maso, Christianie Greyu, który uwodzi młodą i niewinną Anastasię, oczywiście dziewicę.
Trylogia E.L James sprzedała się jak na razie w 10 milionach egzemplarzy na całym świecie. W Wielkiej Brytanii pobiła rekord najszybciej sprzedającej się książki w historii, który należał do tej pory do Harry'ego Pottera. Wiadomo już, że powstanie ekranizacja skandalizującej powieści. Największe emocje wzbudza oczywiście kwestia obsadzenia roli głównego bohatera.
Na giełdzie nazwisk pojawiało się wielu gwiazdorów, włącznie z Ryanem Goslingiem. Mówiło się również o... aktorze z branży porno, Jamesie Deenie. Teraz pojawiła się informacja, że miłośnika BDSM zagrać może... Justin Bieber.
18-letni piosenkarz wyznał w trakcie talk show Jonathan Ross w brytyjskiej telewizji, że odezwali się już do niego producenci ekranizacji 50 Shades of Gray.
Oni naprawdę chcą mnie w tym filmie! - zachwycał się Bieber.
To jeszcze nie koniec - główną postać kobiecą ma zagrać... Kristen Stewart. Wyobrażacie to sobie?