Michał Figurski pochwalił się w wywiadzie dla Gazety Wyborczej, że wyśmiewał z Wojewódzkim "statystycznych Polaków" nie z przekonania, ale dla pieniędzy. Ocenił skromnie, że jest w tym "fachowcem". Ta konwencja to towar, który się sprzedaje - pochwalił się.
Niestety, wygląda na to, że właśnie przestał się sprzedawać. Celebryta zaczął więc żalić się, że musiał ograniczyć domowy budżet i częste wypady na sushi. Narzeka też, że ma problem z tankowaniem swojego porsche Panamera za pół miliona złotych.
W sieci pojawiają się już akcje "wspierające" Michała i obrazki takie jak ten poniżej. Przypominamy, że możecie cały czas wspierać Michała i Odetę, którą "też czasem gwałci" nie oglądając mediów, które im płacą.