Od rozstania Agnieszki Włodarczyk i jej wieloletniego chłopaka, a zarazem menedżera minęło już prawie 10 miesięcy. Początkowo relacje byłych kochanków nie układały się najlepiej, krążyły nawet pogłoski o awanturach o podział majątku. Sporną nieruchomością okazało się kupione przez Agnieszkę mieszkanie w Warszawie. Znajomi obawiali się, że w rozstrzygnięciu tej kwestii będzie musiał im pomóc sąd.
Jakub Sićko twierdzi teraz jednak, że czas wyleczył rany. Być może po lekturze słynnego wywiadu, który Agnieszka i jej obecny chłopak udzielili Vivie, zrozumiał, jakie miał szczęście, że go to ominęło. Przypomnijmy, co Mikołaj i Agnieszka mówili o kulistej energii, "ciele astralnym" i uczuciu, które połączyło ich koty: Włodarczyk: "Czuję, że CHCĘ MIEĆ DZIECKO!"
W rozmowie z Twoim Imperium Sićko zapewnia, że życzy swojej byłej jak najlepiej i nie ma zamiaru utrudniać jej życia. Uroczo podkreśla jednak przy okazji, że mało kto ją jeszcze lubi:
Nazbieraliśmy sporo rzeczy i trudno nam je podzielić - wyjaśnia. Ale wbrew temu, co się mówi, nie szarpiemy się o nic, tym bardziej o warszawskie mieszkanie, które nigdy nie było moje. Nie zamierzam kierować do sądu sprawy o podział naszego majątku, ponieważ z Agnieszką chcę pozostać w dobrych relacjach. Po tym wszystkim, co się wydarzyło w jej życiu, jestem jedną z nielicznych osób, które życzą jej jak najlepiej oraz szczęścia u boku Krawczyka .
Urocze :) Ciekawe, czy Aga ucieszy się z tego wsparcia.