Wpływy i pieniądze na najlepszych prawników tym razem pomogły. Francuski magazyn Closer, który jako pierwszy opublikował zdjęcia Kate Middleton topless przegrał właśnie w starciu z rodziną królewską. Dziś rano w sądzie w Paryżu zapadł w ekspresowym tempie wyrok uniemożliwiający gazecie dalsze publikowanie półnagich zdjęć księżnej, a także znacznie odważniejszych zdjęć pary, do posiadania których przyznał się wydawca. Za ujawnienie fotografii, na których widać, jak William smaruje żonę olejkiem gazeta zapłaci 10 tysięcy euro.
Francuski sąd nakazał też przekazanie rodzinie królewskiej zdjęć, które nie zostały jeszcze opublikowane. Najprawdopodobniej włoska gazeta Mondadori, która również pokazała piersi Kate, pokaże jednak "ostrzejsze" zdjęcia pary. Tytuł, który należy do Silvio Berlusconiego nie otrzymał jeszcze sądowego zakazu ich publikacji. Jak na razie musi zapłacić jedynie 2 tysiące euro.
Oprócz sprawy przeciwko mediom rodzina królewska chce dopaść fotografów, którzy "naruszyli prywatność Kate i Williama". We Francji, gdzie azylu szuka wielu celebrytów, jest wyjątkowo restrykcyjne prawo chroniące prywatność osób publicznych. Książę William zapowiedział już, że chce wsadzić paparazzi do więzienia.