Po tym, jak Geri Halliwell nazwała swoją córeczkę Blubell Madonna, wydawało się, że przez długi czas nikt nie wymyśli czegos równie dziwacznego. A jednak! Jordan i Peter Andre najpierw chcieli nazwać swoją nowonarodzoną córkę Bunny, na cześć modelek Playboya, później jednak zmienili zdanie i stanęło na... Princess Tiáamii!
Ma na imię Princes Tiáamii - oznajmiła Jordan magazynowi OK! - "Princess" bo jest naszą księżniczką,"Tiáamii" natomiast było pomysłem Petera i pochodzi od imion naszych mam. Jego mama ma na imię Thea, a moja Amy. Dodaliśmy akcent nad pierwszym "a", żeby brzmiało trochę bardziej egzotycznie, a dwa "i", żeby wyglądało inaczej. Kocham to imię, bo jest unikalne i znaczy dla nas coś wyjątkowego. Poza tym mam tatuaż na karku z koroną i napisem "Princess".
Andre mówi: Katie zawsze uwielbiała imię "Princess", ale wszyscy uważali, że jest trochę zbyt ekstrawaganckie. Też mi się podobało, ale chciałem naszej córce dać imię po naszych mamach. Obudziłem się któregoś dnia i pomyślałem sobie: "Już wiem! Po prostu złożymy je razem!" Jeśli ludziom się ono nie podoba, to ich sprawa.
Naszym zdaniem mogą śmiało konkurować z Wiśniewskimi.