Tym razem w łaski dyrektor programowej Polsatu, Niny "nie dam Kasi zginąć" Terentiew, wkradł się Filip Bobek. Świeży nabytek przechwycony z TVN-u ujął podobno "carycę" swoimi "przedwojennymi manierami". Tym zresztą zaskarbił sobie również sympatię partnerującej mu w serialu Prosto w serce Anny Muchy i koleżanki z Brzydli Julii Kamińskiej. Kamińska napisała nawet scenariusz specjalnie po to, by znów spotkać się z nim na planie.
Tym samym sposobem zjednał sobie także Ninę Terentiew. Wystarczyła krótka znajomość, by uznała go za najlepszego kandydata do jednej z głównych ról nowego serialu Polsatu Kasyno oraz sprawdzonego hitu ramówki czyli Hotelu 52. W drugim sezonie serialu Bobek mignął przez chwilę w epizodycznej roli i furory raczej nie zrobił. Terentiew uznała jednak, że zasługuje na kolejną szansę.
Wystarczył jeden telefon do producenta, by mógł zagrać po raz drugi, inną rolę - potwierdza w rozmowie z tabloidem osoba z ekipy produkcyjnej. Z panią Niną wszyscy się liczą.
W nowym sezonie Bobek wcieli się więc w postać przystojnego konsjerża, który wprowadzi zamieszanie w życie granej przez Laurę Samojłowicz Natalii. Ciekawe swoją drogą, czy humorzastą aktorkę też uda się mu zjednać swoim wdziękiem.
Przypomnijmy, że nie ma z nią żartów: Reżyser "Hotelu 52" zwolniony przez Samojłowicz?!