Dorota Rabczewska i Maja Sablewska coraz częściej zaczynają z wyraźnym sentymentem wspominać swoją współpracę, która skończyła się kłótnią i żalami w mediach. Jako pierwsza o zapomnianych urazach opowiedziała Doda. W rozmowie z tabloidem piosenkarka przyznała, że "niemiłe wspomnienia blakną" i "emocje opadły". Zobacz: Doda wybaczy Sablewskiej? "Niemiłe wspomnienia blakną"
Podobnie deklaruje Sablewska, która na temat swoich relacji z Doda wypowiedziała się we wczorajszym wydaniu Dzień Dobry TVN. Ponoć nadal utrzymuje doskonałe kontakty z mamą Doroty, z którą zaprzyjaźniła się w trakcie ich współpracy.
Ja jestem już trochę na innym etapie w życiu i już trochę zapomniałam o tych problematycznych kwestiach, które wytaczała Doda w moim kierunku i chyba to już nie jest istotne – stwierdziła była "przyjaciółka" Rabczewskiej. Minęło trochę czasu, emocje opadły. Jeżeli miałabym wspominać dobrze jakąś współpracę z gwiazdami to faktycznie z Dodą, ona była najfajniejsza i czasami zdarza mi się za nią zatęsknić.
Rozumiemy więc, że Maja zapomniała już o tym:
I o tym:
I, na przykład, o tym:
Wyobraźcie sobie, jak musiało być jej z Górniak...