Jak już pisaliśmy, Edyta Górniak przygotowuje się do sądowej wojny z byłym mężem o opiekę nad ich synem. Najwyraźniej czuje, że ma w ręku mocne argumenty, skoro bez porozumienia z ojcem Allana, zmieniła mu szkołę. I to na taką, która jest bardzo oddalona od domu Krupy w Milanówku. Decyzja Edyty spowodowała wiele problemów logistycznych. Obecnie obowiązujący wyrok sądu nakazuje rodzicom dzielić się po równo opieką nad dzieckiem. Przez dwa tygodnie Allan mieszka u matki w Konstancinie, skąd ma bardzo blisko do nowej szkoły, a kolejne dwa tygodnie - u ojca. Wówczas musi wstawać o 5 rano, żeby zdążyć na lekcje. Dzięki temu pobyt u taty kojarzy mu się pewnie z niewyspaniem i nerwami, a ostatnio także - z telefonami matki do szkoły i oskarżeniami w tabloidach.
Prawda, że sprytnie to wymyśliła? Ale najważniejsze, że to wszystko dla dobra dziecka.
Zdaniem Krupy decyzja Górniak dotycząca szkoły stoi w sprzeczności z tym, co przyrzekła w sądzie.
Obiecali, że będą zgodnie współdziałać, by zapewnić jak najlepszą opiekę Alanowi - przypomina w rozmowie z tygodnikiem Na żywo znajoma byłych małżonków. Chłopiec miał mieszkać naprzemiennie u ojca i matki. Oni zaś mieli razem decydować o ważnych dla dziecka sprawach: edukacji, sposobie spędzania wakacji. Tyle że Edyta i Darek od miesięcy z tej obietnicy się nie wywiązują. To może skończyć się ograniczeniem praw rodzicielskich jednego z nich.
Górniak jest pewna, że racja leży po jej stronie i że udowodni, że Dariusz działa na szkodę syna. Jak donosi tabloid, zaproponowała Darkowi, by z racji "trudności logistycznych" widywał się z synem tylko w weekendy... Oczywiście Krupa nie zamierza się na to zgodzić.
Jeśli zajdzie potrzeba, będzie walczył o prawo opieki w sądzie - mówi informator tabloidu. Ma w ręku argumenty, pokazujące, że Edyta nie jest odpowiedzialną matką. Niedługo po wypadku syna, który doznał skomplikowanego urazu ręki, pozwoliła by Allan dźwigał świeżo kupiony odkurzacz. Na zdjęciach uchwycili to paparazzi. Ostatnio partner Edyty zabrał chłopca do parku linowego, A przecież ręki po tak poważnym urazie nie wolno nadwyrężać. Podobno też, zamiast zapewnić synowi fachową rehabilitację, matka chciała, by usprawniał go znajomy masażysta z Tańca z gwiazdami!.
Dla Allana szykuje się gorąca jesień.