Wielki dzień już jutro. Narzeczeni spędzili miniony tydzień na dopinaniu ostatnich szczegółów. Ponownie odwiedzili kancelarię adwokacką, zapewne po to, by podpisać przygotowaną dla nich intercyzę, a Ola sprawdziła jak wygląda w próbnej fryzurze i makijażu. Za samo przejrzenie się w lustrze musiała zapłacić aż 400 złotych. Zobacz: Wyda 2 tysiące na makijaż i fryzjera!
Jak donosi Super Express, ważną rolę w jutrzejszej uroczystości odegra ojciec panny młodej.
Aleksander Kwaśniewski będzie prowadził córkę do ołtarza - potwierdza jeden z zaproszonych gości. Będzie to na pewno niezapomniane przeżycie.
Nie jest to wprawdzie tradycyjnie katolicki zwyczaj, lecz za sprawą amerykańskich komedii romantycznych staje się coraz popularniejszy w Polsce.
Ten zwyczaj jest kultywowany przede wszystkim w Kościele protestanckim - wyjaśnia w rozmowie z tabloidem wikariusz z jednego z warszawskich kościołów. Nie ma w tej kwestii żadnych przepisów prawa kanonicznego. To zwyczaj wynikający z prawa natury. Ojciec oddaje swoją córkę w ręce przyszłego zięcia.
Nie wiadomo jeszcze, jak na tę okazję ubierze się były prezydent. Jak wiadomo, minione tygodnie spędził na przymiarkach garniturów w najdroższych warszawskich butikach. Zdaniem eksperta powinien jednak wziąć pod uwagę pewną istotną zasadę.
Nie może być lepiej ubrany niż pan młody - podpowiada specjalista od savoir-vivre'u, Stanisław Krajski.