Magdalena Schejbal nie cieszy się opinią osoby o łatwym charakterze. Ekipa serialu Szpilki na Giewoncie nie wspomina jej zbyt dobrze. Podobno aktorka swoimi fochami od dawna utrudniała jej pracę, a w końcu, w przekonaniu, że jest niezastąpiona, postawiła producentom nierealistyczne żądania finansowe, po czym odeszła z serialu, pogrążając całą produkcję. Niedługo potem oskarżyła pracowników produkcji o to, że znęcali się nad nią na planie, przez co omal nie straciła dziecka. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Producentowi też bowiem puściły nerwy i ujawnił, jakiej stawki zażądała Magda za 6 dni pracy.
Aktorka wyznaje, że ma również problemy w relacjach prywatnych. W rozmowie z tabloidem zdradza, że nigdy nie miała prawdziwej przyjaciółki.
Niestety mam takie szczęście w życiu, że zawsze trafiały mi się kolezanki - przyklejki, takie meduzy - wspomina ciepło w rozmowie z Twoim Imperium. To była przyjaźń pasożytnicza. W pewnym momencie czułam się osaczona.
Ciekawe, dlaczego wyznaje to akurat w tabloidzie. Może chce, żeby zabolało to którąś z jej "meduz"?