Monica Lewinsky, była stażystka w Białym Domu, której romans z ówczesnym prezydentem Stanów Zjednoczonych, Billem Clintonem, stał się międzynarodowym skandalem, długo szukała wydawcy swojej autobiografii. Według New York Post, nieznany jeszcze wydawca kupił prawa do publikacji książki za... 12 milionów dolarów. Niewiele mniej dostał sam Bill Clinton za swoje wspomienia. Za książkę Moje życie były prezydent wynegocjował rekordowe 15 milionów dolarów.
To nie pierwszy raz, gdy Lewinsky chce opowiedzieć swoją historię. W 1999 roku współpracowała z tabloidowym dziennikarzem Andrew Mortonem. Wspólnie napisali książkę zatytułowaną Monica's Story.
Pieniądze mogą robić wrażenie, ale historia Moniki jest w sumie naprawdę przykra. Czy może czuć się dzisiaj szczęśliwa? Spełniona? Nawet jako milionerka? Cały świat kojarzy i będzie ją kojarzył już tylko z seksem oralnym z prezydentem Stanów Zjednoczonych. I więcej niż o mediach czy o niej mówi to o naszym świecie, w którym mężczyznom wolno trochę (a może dużo) więcej niż kobietom. To z pozoru daleka analogia, ale przypomnijcie sobie, co działo się u nas po identycznych skandalach z Iloną Felicjańską i Tomaszem Stockingerem (przypomnijmy - oboje spowodowali wypadki po pijaku i próbowali uciec z miejsca zdarzenia). Niechęć skupiła się wyłącznie na Ilonie. Wprawdzie pogrążyła i pogrążą się dalej na własne życzenie, ale nie tłumaczy to w pełni, dlaczego Stockinger nie poniósł żadnych konsekwencji. Media udają, że nic się nie stało. Facetom wybaczamy trochę więcej?
Podobnie jest z Clintonem i Lewinsky - jemu zapomniano już właściwie epizod z lat 90-tych. Bill jest gwiazdą trwającej właśnie kampanii prezydenckiej, a amerykańskie media pokazują opublikowane przez Biały Dom zdjęcia wpatrzonej w niego, zakochanej żony. Nikt, zresztą słusznie, nie wyciąga już sprawy cygara i "gabinetu oralnego". Monika również może liczyć na drugą szansę w życiu? Raczej nie.
Warto dodać, że Monica naprawdę starała się odbudować swoje życie. W 2006 roku otrzymała tytuł magistra w prestiżowej London School of Economics. Ma obecnie 39 lat i, jak widać, pogodziła się z tym, że do końca życia będzie kojarzona wyłącznie z seksem oralnym z Clintonem.
Jak donosi New York Post, Monica chce tym razem przekonać czytelników do sięgnięcia po książkę dzięki publikacji listów, które wysyłała do Clintona. Wynika z nich, że były prezydent narzekał na swoje życie łóżkowe z Hillary.
Nikt nigdy jej nie zatrudni i przez ten skandal nie otrzyma żadnej pracy. Musi jakoś zarabiać – pisał Washington Post sześć lat temu...
Wyobraźcie sobie przy okazji, jak silny psychicznie musiałby być facet, który zdecydowałby się z nią ożenić i radzić sobie z codziennymi wymownymi spojrzeniami ludzi i żartami z jej przeszłości. Obawiamy się, że takiego nie znalazła.