Natalia Siwiec przyznała się publicznie do powiększenia piersi ale nadal milczy na temat innych swoich operacji. Co dziwne, w ostatnim odcinku Magla towarzyskiego stwierdziła, że gwiazdy nie przyznają się do zabiegów bo najwyraźniej "wstydzą się" i pragną uchodzić za doskonałe. Modelka dodała także, że zdecydowała się na "poprawki" z powodu... pracy.
W rozmowie z Karolinę Korwin-Piotrowską ulubienica Radka Sikorskiego zapewniła, że biust poszedł pod nóż gdyż sporo schudła i piersi straciły na jędrności. Dla wygody, aby w trakcie zdjęć nie wypychać biustonosza postanowiła wszyć sobie silikonowe wkładki.
Była taka sytuacja z moimi piersiami, które były duże, schudłam, już nie były tak duże i jędrne. Nie chciałam tego robić, jednak praca troszeczkę mnie do tego zmusiła – opowiedziała Siwiec. Nie było tak, że nie miałam przez to pracy, tylko wiedziałam, że pracuję wolniej, ponieważ ja bardzo dużo robię bielizny i strojów kąpielowych, więc trzeba było się gdzieś tu wypchać, żeby to wszystko ładnie wyglądało. Dzięki temu, że zrobiłam biust, który wygląda tak, jak wyglądał 9 lat temu, pracuje mi się sprawniej, ja jestem zadowolona, wygląda to dobrze - tłumaczyła.
Dodała także, że musi nieustannie "inwestować w swój wygląd", żeby zarabiać.
Miejmy więc nadzieję, że nie przeiwestuje. Słyszeliśmy, że potrzebuje trochę kasy na ubrania...