Małgorzata Socha od kilku miesięcy nadzoruje budowę swojego wymarzonego domu niedaleko Pruszkowa. Warta około 2 miliony złotych willa w stylu angielskim już stoi, pozostały jednak kosztowne i wymagające czasu prace wykończeniowe. Aktorce tymczasem zaczęło się spieszyć. Teraz pewnie żałuje, że na czas wakacji puściła ekipę do domów. Plotkowano wówczas, że skończyły jej się pieniądze. Ona sama zaprzeczając tym pogłoskom, przekonywała, że zależy jej po prostu na tym, by osobiście przypilnować budowy, a latem nie miała na to czasu.
Teraz wróciła na plac budowy i pilnuje ekipy wykańczającej wnętrza.
Jak donosi Super Express, aktorce zależy na tym, by święta Bożego Narodzenia spędzić już w urządzonym domu. To może nie być łatwe, bo okazała willa ma 350 metrów kwadratowych. Podobno Socha zdecydowana jest zamieszkać w niej w połowie grudnia, nawet jeśli nie wszystkie pomieszczenia będą gotowe.
Oby nie skończyło się tylko jak z Kasią Cichopek, żalącą się potem w Vivie, że musiała mieszkać sama w pustym, niewykończonym domu. W jej wypadku niezagospodarowana powierzchnia była jeszcze większa - 500 metrów kwadratowych we franku szwajcarskim.
Przypomnijmy, jak było jej ciężko: "Byłam sama w dużym domu, BAŁAM SIĘ"