W ostatnich tygodniach głośno jest o zmianie wyglądu Lady GaGi. Najpierw zauważyli to fani na koncertach, później pisały o tym media, a na końcu sama piosenkarka przyznała, że przytyła około 12 kilogramów. Przedsiębiorcza wokalistka postanowiła jednak swoją słabość przekuć w sukces i na swojej stronie, skupiającej "małe potworki" ogłosiła "BODY REVOLUTION 2013", która ma być wezwaniem do okazywania szacunku wszystkim ludziom, bez względu na to, jak wyglądają i ile ważą.
Idea oczywiście szczytna i godna pochwały, jednak za oceanem nie brak już głosów, że to kolejny sposób na promocję nowego albumu GaGi, której kolejne single nie zdobywały ostatnio takiej popularności jak te z początku kariery. Zwrócenie się do fanów o pomoc i wsparcie oraz zorganizowanie nowego przedsięwzięcia, które ma ich zjednoczyć, może okazać się dobrym pomysłem.
Walczę z bulimią i anoreksją od 15. roku życia, ale dzisiaj dołączam do "Body Revolution" - napisała na swoim profilu i zachęciła fanów do przesyłania własnych zdjęć. Do wpisu dołączyła swoje fotografie w skąpej bieliźnie, na których jednak nie widać wcale jej nadwagi... Zostały chyba wykonane trochę wcześniej. Trudno nie zauważyć różnicy, patrząc na zdjęcia z jej koncertów w Europie, zrobione w ubiegłym tygodniu.