Wygląda na to, że Katarzyna Figura ma naprawdę kiepski gust jeżeli chodzi o facetów. Niedawno poinformowała z okładki Vivy, że mąż, którego wcześniej opisywała jako ideał, jest niebezpiecznym sadystą, który przez wiele lat znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. Według relacji aktorki, Kai Schoenhals kopał ją, bił, opluwał i maltretował przy znajomych.
W pierwszym małżeństwie Figury z Janem Chmielewskim, ojcem promowanego przez nią ostatnio 25-letniego Aleksandra, nie było podobno lepiej. Kilka lat temu w Pani ukazał się mocny artykuł na ten temat. W rozmowie z dziennikarką fotograf Jerzy Kośnik, który zrobił Figurze odważniejsze zdjęcia, tak wspominał Chmielewskiego:
Nienawidził, gdy się rozbierała. Kiedy jechała do mnie na sesję, wypuszczał jej powietrze z kół.
Sceny zazdrości to jednak nie koniec. Ponoć nie miał oporów, by bić ją tak mocno, że ślady zostawały na wiele dni i uniemożliwiały pracę.
Mąż ją bił – napisała dziennikarka Pani. Gdy kręciła "Pociąg do Hollywood", przyszła pewnego razu na plan tak pobita, że przez kilka dni można było filmować ją tylko od tyłu.
Pełen przemocy był także związek aktorki z reżyserem Ablem Ferrarą.
To nieprawdopodobny wariat, kompletny szaleniec - opisywała go przed laty w wywiadzie dla Vivy. Związek z nim był bardzo destrukcyjny, zadał mi wiele bólu i nadal chciał zadawać.
W patologicznym związku tkwiła dwa lata. Ostatni skończył się po dwunastu...