Robert Janowski i jego porzucona żona Katarzyna Dańska, spotykają się w sądzie od długich miesięcy. Rozwiedli się w lipcu 2011 roku, jednak nadal walczą o prawo do opieki nad dwójką dzieci, 14-letnią Anielą i 12-letnią Tolą. Jak wiadomo, prezenter przełożył termin ślubu ze swoją nową dziewczyną, Moniką Głodek. Chciał przeczekać trudny wizerunkowo moment i ustalić przed sądem, gdzie będą mieszkać jego córki.
Okazuje się, że na trzecią ceremonię ślubną Janowski będzie musiał jeszcze poczekać. Wczoraj w warszawskim sądzie odbyła się kolejna rozprawa, na której przesłuchano nowych świadków i przedstawiono opinię biegłego psychologa. Do jego pracy prowadzący Jaka to melodia ma jednak poważne zastrzeżenia:
Psycholog nawet nie rozmawiał z córkami przed wydaniem swojego orzeczenia na temat dalszych losów starszej z córek - mówił w rozmowie z Faktem.
Janowski po wyjściu z sali sądowej zapowiedział, że sprawa ciągnąć będzie się jeszcze co najmniej rok.