Justin Bieber wielokrotnie był już bohaterem opowieści, z których wynikało, że nie należy do specjalnie dobrze wychowanych młodych ludzi. Oczywiście na potrzeby medialnego wizerunku jest grzecznym i ułożonym chłopakiem, idealnym zięciem dla milionów matek i babć na całym świecie. Prywatnie sprawy są jednak nieco bardziej skomplikowane. Przypomnijmy: "Bieber jest rozpieszczonym bachorem!"
Okazuje się, że humory 18-letniego gwiazdora przybrały ostatnio na sile. Wszystko w związku z dietą, na którą uparł się przejść. Bieber nie jadł mięsa, ryb i nabiału, przez co stał się nieznośny dla całego swojego otoczenia, z dziewczyną Seleną Gomez na czele.
Jego fochy sięgnęły zenitu. Wyszedł z niego mały, rozpuszczony gnojek - mówi informator Star Magazine. Współpracownicy i najbliżsi błagali go, żeby zjadł stek! Selena też ma go dość, kazała mu nawet wrócić do normalnej diety. Powiedziała nam, że przez cały ten weganizm stał się prawdziwym palantem.
Aby na pewno przez weganizm?