Małgorzata Rozenek szybko i dokładnie poznała blaski i cienie popularności. Jej kariera rozwija się błyskawicznie. Jeszcze kilkanaście odcinków temu nikt nie miał pojęcia, kim jest Małgorzata Rozenek, z wyjątkiem tych, którzy jakoś kojarzyli jej męża. Od września prowadzony przez nią program Perfekcyjna Pani domu zastąpił w głównym paśmie TVN-u dotychczasowego ulubieńca dyrekcji i publiczności, Szymona Majewskiego.
Sama Rozenek awansowała na pozycję nowej pupilki dyrektora programowego stacji i wystąpiła w reklamówce TVN-u, a wszyscy wiedzą, że jest to zaszczyt zarezerwowany dla ulubieńców Edwarda Miszczaka.
Ale to nie znaczy, że wszystko układa się świetnie. Największym kłopotem Rozenek jest zarzut nieautentyczności. Z planu wyciekają informacje, które nie pomagają programowi. Okazało się oczywiście, że mimo zapewnień celebrytki, program nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Zdjęcia nie są kręcone w domu Rozenek, lecz w wynajętej willi pod Warszawą, zaś to, co wygląda jak wystrój wnętrz jest w istocie dekoracją.
Podobno nawet konfitury, z których Perfekcyjna jest taka dumna, to nie jej dzieło, lecz wynik pracy zbiorowej specjalistów. Nawet nie wiadomo, czy są jadalne, czy to też tylko ozdoba. W swoim codziennym życiu Rozenek ani trochę nie przypomina swojego oficjalnego wizerunku. Zobacz: "Pali, przeklina, KORZYSTA Z POMOCY SPRZĄTACZKI" W wywiadach mówi zaś po prostu głupoty, do których zobowiązuje ją kontrakt. Jak na przykład to, że jest, cytujemy, "klasycznym przykładem mężczyzny"...
Małgosię podobno boli to, że ludzie się z niej śmieją.
Czyta wszystkie doniesienia na swój temat i często zdarza jej się zdenerwować czy popłakać - mówi w rozmowie z Faktem znajomy Perfekcyjnej Pani domu. Nie rozumie, dlaczego ludzie tak ją krytykują. Krytyka bardzo ją boli, chociaż publicznie zapewnia, ze jej to nie obchodzi.