Ola Kwaśniewska i Kuba Badach w zaproszeniach ślubnych poprosili gości, by zamiast prezentów i kwiatów, zasilili konto schroniska dla zwierząt w podwarszawskim Celestynowie. Chcieli w ten sposób pokazać, że są osobami wrażliwymi i nie zależy im na pieniądzach. Okazało się oczywiście, że z wpłatą nikt się nie spieszy... Od ślubu minął już ponad tydzień, nowożeńcy właśnie szykują się na podróż poślubną po Kenii za 20 tysięcy złotych, a bezdomne zwierzęta nie dostały ani grosza.
Żadne pieniądze jeszcze nie wpłynęły - żali się w rozmowie z Super Expressem kierownik schroniska. A potrzeby mamy ogromne. Natychmiast musimy kupić nowe budy. Tylko na nie potrzebujemy ponad 20 tysięcy.
Jak oblicza tabloid, gdyby każdy z gości weselnych wpłacił na konto schroniska 50 złotych, czyli wartość skromnej wiązanki kwiatów, około 50 psiaków dostałoby na zimę nowe budy. Na weselu Oli i Kuby, bawili się goście, których majątek liczony jest w miliardy złotych. Jak zwykle pokazali więc klasę.
Pudelek gratuluje znajomych.