W Gali ukazał się 9-stronicowy wywiad z Moniką Richardson pod tytułem Kocham, jestem szczęśliwa. Taki jest też jego temat - szczęście Moniki niesłusznie, jak się dowiadujemy, obwinianej o cierpienie porzuconej żony Zbyszka Zamachowskiego. Kilka cytatów już Wam pokazaliśmy, teraz kolejne.
Gala robi oczywiście wszystko, by celebrytka wypadła jak najlepiej i by wypromować jej książkę-spowiedź o byłym mężu. Do zdjęć Monika pozuje w wypasionym apartamencie, leżąc wyciągnięta na kanapie z pięcioma książkami i trzema numerami magazynu o inwestowaniu w sztukę, Art & Business. Wywiad zaczyna się jak zwykle "bezcennym" pytaniem:
- Miało być od razu o Twojej książce, świetnie napisanej zresztą, a będzie o twierdzy w stanie oblężenia. Moniko, co się dzieje?
- Cóż, to chyba nie jest kraj, w którym można bezkarnie być szczęśliwym - mówi gorzko. Swoją drogą media traktują jako przyzwolenie na pisanie o mnie sam fakt, że gdzieś się pojawiam, chociaż nigdy nikogo nie prosiłam o upublicznianie wydarzeń z mojego życia prywatnego.
:)
Rzeczywiście, nie prosiła - sama o to zadbała. Na przykład relacjonując w telewizji najnowsze wieści ze swojej sypialni:
- Robiłam to przedwczoraj – odpowiedziała na pytanie kolegi ze studia.
- Ze Zbyszkiem?
- Owszem, w sypialni – odparła i dodała: Rano, rano. Ja naprawdę wolę rano.
Poniżej kilka cytatów z wywiadu w Gali:
- Mama wcześniej ode mnie zdała sobie sprawę, co wydarzy się za chwilę, gdy zostanę publicznie ukrzyżowana przez tabloidy.
- Mama mi powiedziała: "Monika, ja cię nigdy nie widziałam tak zakochanej. Bardzo polubiłam Zbyszka, ale wiem, że nie będzie wam łatwo."
Monika wspomina też jak ciężko jej było, gdy przyjechała pod koniec lat 80-tych do Anglii. Była tak biedna, że musiała jeździć metrem bez przesiadek:
- Mieszkałam kątem u znajomych, jechałam metrem bez przesiadek, bo taniej, a resztę drogi pokonywałam na piechotę. Dla mnie, zodiakalnego Byka, było to bolesne. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, kim w życiu będę, ale nie miałam cienia wątpliwości, że nigdy nie będę zależna od żadnego mężczyzny.
To dlatego jest w stanie zrobić "bardzo wiele" dla pieniędzy:
Mama bardzo wcześnie musiała mi to wpoić. Uważam, że pieniądze dają wolność, i uwierz mi, jestem w stanie poświęcić bardzo wiele, żeby nie musieć nikogo prosić o wsparcie.
Na przykład promując swoją książkę o prywatnym zyciu z byłym mężem, którą reklamuje oczywiście również w wywiadzie:
Monika twierdzi też, że dostaje mnóstwo słów otuchy od interneutów, nawet po tym, gdy w emcjonalnym wpisie nazwała swoich "znajomych" na Facebooku "szczurami":
- Zwykli czytelnicy i internauci coraz częściej z irytacją reagują na piętrzące się na mój temat bzdury. Ostatnio dostaję mnóstwo wyrazów życzliwości, często od obcych ludzi.
Monika opisuje dalej, jak wygląda jej prywatne życie z Zamachowskim:
- Ten rodzaj intymności, o którą trudno z Wyspiarzem, bo tam wydaje się dziecinna: nowy płyn po goleniu dla mojego mężczyzny, prośba: "Niezbyt dobrze ci w tej koszuli, włóż, proszę, tę niebieską", i takie tam biadolenie: "Wiesz, tu mnie boli", "Jezu, nic mi się dzisiaj nie chce", "Wkurza mnie ta Kryśka"... Nie śmiałabym do Jamiego tak zagadać.
Wyznaje też, że doradza innym osobom w podobnej sytuacji co ona i Zbyszek, czyli - jak rozumiemy - zastanawiającym się, czy warto zostawiać żony i mężów z małymi dziećmi dla nowych partnerów. Jej zdaniem trzeba się z tym spieszyć, "bo życie mamy tylko jedno":
- Nigdy nie dostawałam tylu dobrych życzeń i wsparcia od kobiet i mężczyzn, którzy są na granicy podjęcia trudnej, prywatnej decyzji, albo już ją podjęli - zapewnia. Odpisuję im lub odpowiadam zawsze podobnie: życie mamy tylko jedno.
W wywiadzie nie padło oczywiście żadne pytanie na temat głośnego wpisu Krystyny Jandy, która napisała bardzo dosadnie, jakie są konsekwencje takich "odważnych wyborów". Porzucona żona Zamachowskiego, według słów aktorki, "nie ma sił nawet mówić, schudła tak, że prawie jej nie ma"...
Przypomnijmy: