Wiadomość o rozwodzie Katie Holmes z Tomem Cruisem pojawiła się w mediach pod koniec lipca. Dziś już wiadomo, że aktorka ucieczkę od sławnego scjentologa planowała od miesięcy. Cruise był ponoć bardzo zaskoczony, kiedy dowiedział się o złożeniu pozwu w nowojorskim sądzie. Zobacz: "Planowała rozwód od dwóch lat!".
Jak donoszą osoby z otoczenia Katie, ich małżeństwo było skończone na długie miesiące przed ogłoszeniem rozstania, co potwierdzają też dokumenty sądowe, do których dotarł amerykański tabloid, National Enquirer.
Emocjonalna i materialna więź między małżonkami ustała przed co najmniej sześcioma miesiącami - czytamy w orzeczeniu rozwodowym. Jako że przed formalnym zalegalizowaniem małżeństwa 11 listopada 2006 roku Holmes podpisała intercyzę, Cruise będzie jej musiał płacić "tylko" 400 tysięcy dolarów rocznie na pokrycie "opieki medycznej, ubezpieczenia, edukacji (łącznie z uniwersytecką), wyjazdów krajowych i zagranicznych oraz wszelkich niezapowiedzianych wydatków związanych z wychowaniem nieletniej córki".
Tom będzie płacił Katie alimenty przez najbliższe 12 lat, do uzyskania przez Suri pełnoletniości. Jak podliczają eksperci magazynu, wyda na ten cel łącznie 4,8 miliona dolarów, czyli około 16 milionów złotych. Jeżeli nie wywiązywałby się ze swojego obowiązku, może... trafić do więzienia nawet na pół roku.
Jak na razie wszystko wskazuje na to, że Holmes nie dostanie nic, bo przed ślubem podpisała intercyzę. Jej znajomi podkreślają, że nie chce od Cruise'a żadnych pieniędzy, bo woli zarabiać swoje. *Zobacz:"Katie nie chce pieniędzy Toma. Ma swoje!". *