Jeszcze przed sfinalizowaniem sprawy rozwodem Katie Holmes i Toma Cruise w prasie pojawiały się sprzeczne informacje dotyczące udziału w nim Nicole Kidman. Jedne tabloidy twierdziły, że Australijka wspiera byłego męża, bo boi się utraty ich wspólnych dzieci, inne zapewniały, że kibicuje swojej następczyni. Teraz sama zainteresowana postanowiła wziąć udział w dyskusji.
Nigdy nie rozmawiałam z Katie, ale życzę jej jak najlepiej. Nie miałam nic wspólnego z całą tą sytuacją – mówi Nicole w wywiadzie z Who. Wyszłam za mąż szybko i młodo. Nie żałuję tego, bo dzięki temu mam dwójkę wspaniałych dzieci. Miałam również wspaniałe małżeństwo przez długi okres. Po rozwodzie byłam koszmarnie samotna. Spędziłam jednak z Tomem wspaniałe 10 lat. Wszystkim osobom, które pojawiły się w moim życiu życzę wszystkiego dobrego, bo najważniejsze dla mnie to wybaczać i kochać.
Jak myślicie, co mu wybaczyła? To, że po rozwodzie oskarżył ją o romans, kłamanie w sprawie jej poronień i zrobienie im dzieciom prania mózgu?
Jestem zaskoczona, że jestem matką już tak długo. To dziwne, bo przy nich nie czuję się jakbym miała 45 lat – kontynuuje Nicole. Ogromnie współczuję kobietom, które mają problemy z poczęciem. Próbowałam i wiele razy przegrałam. Przeszłam przez ciążę pozamaciczną, poronienia i terapie na bezpłodność. Zrobiłam wszystko, co można zrobić, by zajść w ciążę. Każda kobieta, która przez to przechodzi zna to uczucie depresji. Poczęcie Sunday Rose było dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Szanse były naprawdę niewielkie. To cud. Wszystkie moje dzieci to najlepsze rzeczy, jakie spotkały mnie w życiu. Są źródłem mojego szczęścia.