Polski hip hop miał ciężki tydzień. Natalia Lesz napisała niezapomniany felieton o Magiku, a Piotr "Pikej" Kukulski pokazał swój szpanerski apartament, pokazując "faka" wszystkim gorzej urodzonym. Boimy się, co będzie, jak Natalka go przytuli. Ale to nie koniec. Pikej, korzystając z popularności swojej sesji zdjęciowej, opublikował właśnie nowy hit... Po "angielsku".
W swoim pierwszym teledysku, Siła miasta, Kukulski rapował:
- Wszyscy mnie podziwiają, spójrz w lewo, popatrz w prawo. Wszyscy dopingują, bo chcą słuchać tego w radio.
I dalej:
- Jako pierwszy otworzę nam na świat bramę. Weźmy Chopina - on otworzył już raz. (...) Skoro mamy takie miasto to mamy też potencjał. Rapować po angielsku to nie jest perwersja. Ja będę to robił, żeby Polskę pokazać. (...) Pikej na językach świata będę wszędzie na globie, weź uświadom to sobie.
Kukulski ogłosił też w kawałku Chopin, że jest... następcą Fryderyka. Argumentuje, że podobnie jak on dzisiaj Chopin nosił markowe ciuchy. Miał też pewnie duże mieszkanie:
- Markowe ciuchy - on też to nosił. Teraz byłby mną, jestem pewien ziom. Byłby dumny z tego, co słyszy teraz...
No właśnie, byłby dumny?
Nowe pokolenie bogato urodzonych polskich artystów rośnie w siłę. Boimy się włączyć jutro komputer.
Poniżej Piotr "Pikej" Kukulski w utworze pt. Yeah. Wypisujcie w komentarzach swoje ulubione wersy. Albo te, które zrozumiecie.