Wiadomość o tym, że Daniel Olbrychski, jeden z nielicznych polskich aktorów, którym udało się przetrwać w amerykańskim filmie po montażu, dołączy wkrótce do obsady Klanu, zaskoczyła wiele osób. Zastanawiano się, co skłoniło go, by zamienił Angelinę Jolie na Grażynkę Lubicz. Jak sam szczerze wyznaje w Super Expressie, były to oczywiście pieniądze. Dzięki pensji wypłacanej mu przez producentów Klanu może żyć spokojnie wraz z całą rodziną, nie przepracowując się zbytnio. Aktor tej klasy może liczyć na wynagrodzenie rzędu 4 - 6 tysiecy złotych za jeden dzień zdjęciowy.
W miesiącu mam około 5 dni zdjęciowych, co pozwala mi na utrzymanie siebie, żony, rodziny i domowego zwierzyńca - mówi w rozmowie z tabloidem. Gdyby nie było seriali, należałoby zamknąć połowę szkół teatralnych. Dla młodych aktorów to nie tylko szansa na zarobienie pieniędzy ale też na pokazanie talentu, zaistnienie i to przed wielomilionową widownią."
Zobacz też: Olbrychski uleczył... Magdę Schejbal