Wygląda na to, że największy kryzys w związku Katarzyny "Kate Rozz" Gwizdały i Piotra Adamczyka jest już za nimi. Magazyn Flesz publikuje uśmiechnięte zdjęcia zakochanej pary ze spaceru w Warszawie. Pomogło najpewniej to, że Gwizdała zgodziła się częściej bywać w Polsce. We wrześniu przyleciała do kraju aż trzy razy. Październik będzie dla nich jeszcze bardziej udany. Aktor ma przerwę w zdjęciach do filmów oraz seriali i między Warszawą a Paryżem będą kursować razem.
Odrodzone uczucie sprawiło, że Kasia zamarzyła o dziecku ze swoim mężem. Ale nie własnym. Chce adoptować. Z poprzedniego związku ma biologiczną córkę Mię oraz adoptowanego syna Shaantiego.
Kiedy Kate i Piotr nie są razem, tęsknią za sobą jak nigdy dotąd – mówi ich znajoma. Ona kocha dzieci i nigdy nie ukrywała, że chce mieć ich więcej niż dwoje.
40-letniemu Adamczykowi podobno nadal nie spieszy się do bycia tatą. Ale Gwizdała jest jednak przekonana, że w końcu się zgodzi. Liczy na to, że zgodzi się przygarnąć malucha z białostockiego domu dziecka, gdzie przed laty adoptowała syna.
Miejmy nadzieję, że zdają sobie sprawę, że adopcja dziecka to poważna decyzja.