Wygląda na to, że za oceanem Joanna Krupa naprawdę jest już celebrytką. Świadczyć może o tym "afera", której stała się bohaterką. Niejaki Nick Richie twierdzi, że nowa gwiazda show The Real Housewives of Miami jest... luksusową prostytutką, która za noc życzy sobie 10 tysięcy dolarów. Rewelacje te miał potwierdzać klient Dżoany, z którym autor publikacji "Joanna Krupa Is A Confirmed Hooker miał rozmawiać. Zobacz: "Nie jestem prostytutką!"
Modelka zapowiedziała pozwanie blogera, zatrudniła nawet prawnika, który pracował m.in. dla Britney Spears. W rozmowie z nami zapewnia, że oskarżenia Richiego to kompletne bzdury i że ona sama wyceniłaby swoje "usługi" znacznie drożej.
Różne, najgłupsze plotki na swój temat słyszałam, ale ta była wyjątkowo irytująca. Niewiarygodne kłamstwo na mój temat stało się sposobem na lans blogera. Nie dość, że pomówił mnie o niskie zarobki to jeszcze obraził mojego narzeczonego. Ale tak całkiem serio, powiem wam, że trudno jest pewne plotki obrócić w żart i puścić mimo uszu. Cieszę się, że na wezwanie mojego prawnika wpis zniknął, bo od początku wiedziałam, że prawo (i prawda) są po mojej stronie.
Jak sądzicie, to dobry początek kariery w Stanach? :)