Jak niedawno pisaliśmy, Monika Brodka dała się namówić na wyjazd do Francji, prawdopodobnie na zawsze. Za ten pomysł odpowiedzialny jest jej chłopak, pochodzący z Paryża Quentin Carenzo. Swoje plany emigracyjne zdążyła już nawet potwierdzić w wywiadzie dla Elle.
Jednak, jak donosi dzisiejszy Fakt, sytuacja uległa nagłej zmianie i Brodka postanowiła odłożyć wyjazd na bliżej nieokreśloną przyszłość. Powodem jest kiepski stan zdrowia jej mamy, z którą piosenkarka jest bardzo związana. Nie wyobraża sobie, że mogłaby zostawić chorą mamę i dla niej jest gotowa zrezygnować z zycia za granicą.
Monika jest przygnębiona - potwierdza w rozmowie z tabloidem znajomy rodziny. Wszystko to przez chorobę mamy. Bardzo się o nią martwi i często odwiedza ją w górach. Wiele wskazuje na to, że nie wyjedzie do Francji. Mama jest dla niej najważniejsza.
Trzymamy kciuki żeby mama wyzdrowiała. A Monika mimo wszystko została w Polsce.