Udział w programie Kuby Wojewódzkiego Iwona Wegrowska przepłaciła kacem moralnym i bezsennością. Twierdzi, że do tej pory nie może zapomnieć poniżenia, jakie przygotował dla niej na wizji. Podczas rozmowy prowadzący zwrócił jej uwagę na to, że ma w ustach "dwie baterie R20 oraz Gazetę Wyborczą", a potem zaprezentował widzom i gościom w studio w jej obecności jej zdjęcie topless. Węgrowska chyba nie tego się spodziewała. Wyraźnie ją to przygasiło. Teraz twierdzi, że Wojewódzki poniżył ją publicznie do tego stopnia, że ze stresu nie mogła spać przez kilka dni.
Do głowy mi nie przyszło, że potraktuje mnie w tak niski i bezczelny sposób - wyznaje w rozmowie z tygodnikiem Na żywo. Strasznie mnie poniżył! Było mi bardzo przykro. Po programie kilka nocy nie spałam. Samemu Wojewódzkiemu chyba też było głupio, bo zaraz po programie szybko uciekł ze studia.
Jeżeli mu zaufała i myślała, że potraktuje ją z szacunkiem, mogło ją to rzeczywiście zaboleć. Ale w sumie czego się spodziewała przyjmując zaproszenie? Oglądaliście ten odcinek?