Trwa ładowanie...
Przejdź na

Krytycy miażdżą "Bitwę pod Wiedniem"! "OBRZYDLIWY, BUDZI POLITOWANIE"

881
Podziel się:

"Porażka na każdej linii!" Raczek dostaje pogróżki: "Odje.. się od tego filmu!" Grycanki na premierze nie pomogły?

Krytycy miażdżą "Bitwę pod Wiedniem"! "OBRZYDLIWY, BUDZI POLITOWANIE"

Można się tego było spodziewać. Polski Instytut Sztuki Filmowej wyłożył dwa miliony złotych na kolejny film stworzony po to, by poszły na niego wycieczki szkolne. Pierwsze słowa krytyki pod adresem obrazu pojawiły się od razu po premierze. Kolejni krytycy wypowiadają się na temat filmu coraz ostrzej.

Co najgorsze, w filmie występują aktorzy, których polski widz darzy ogromnym zaufaniem. Zwabieni najpewniej prestiżem, jakim miało być wystąpienie w "międzynarodowej produkcji", nie zwrócili chyba większej uwagi na scenariusz. Jak piszą krytycy, role Alicji Bachledy-Curuś, Jerzego Skolimowskiego, Andrzeja Seweryna, Borysa Szyca, Daniela Olbrychskiego, czy Wojciecha Mecwaldowskiego są epizodyczne. Jedynie Piotr Adamczyk pojawia się na ekranie na dłużej.

Nasz dzielny król na ekranie pokazuje się krótko i trudno go polubić, gdyż już podczas pierwszej narady wojennej zachowuje się arogancko. Nic dziwnego, że cesarz Leopold wyrażał się o nim pogardliwie, że to wieśniak i barbarzyńca z krucyfiksem. Dlaczego króla gra zasłużony reżyser Jerzy Skolimowski, trudno odgadnąć – czytamy w Polityce. Inni nasi aktorzy, jak to zwykle z udziałem w międzynarodowych produkcjach bywa, też nie mają wielkiego pola do popisu, może poza Piotrem Adamczykiem, który odtwarza cesarza Leopolda. Alicja Bachleda-Curuś wygląda ładnie, Daniel Olbrychski mówi chyba dwa zdania. A Borys Szyc nie robi nic. Dzieło nieznanego szerzej Renzo Martinellego nie broni się nawet jako widowisko, za dużo w nim bowiem komputerowych efektów, do złudzenia przypominających grafikę słabych gier komputerowych.

W podobnym tonie o filmie wypowiadają się dziennikarze Gazety Prawnej. Zauważają również, że film ma wydźwięk antyislamski. Międzynarodowy tytuł filmu to 11 września 1683. Warto zauważyć, że Bitwa pod Wiedniem miała miejsce 12 września:

To porażka na każdej linii. Nieudolny, budzący nawet nie śmiech, lecz politowanie produkt. Zamiast bohaterów mamy zatem woskowe kukły, zamiast scenariusza – zbiór patetycznych przemów, zamiast kawałka porządnie opowiedzianej historii – przekłamany, propagandowy gniot. Na dodatek obrzydliwie antyislamski.

Markowi Sadowskiemu z Rzeczpospolitej nie podoba się także, że rola Polski została zredukowana do minimum:

Kto oczekuje wizji Polski jako przedmurza chrześcijaństwa przed muzułmańską nawałą, ten srogo się zawiedzie. Sławne polskie zwycięstwo jest tylko średnio efektownym dodatkiem (kilka minut ponad dwugodzinnej projekcji). A król Sobieski to postać wręcz epizodyczna.

Początkowo Tomasz Raczek zapowiedział, że po przeczytaniu pierwszych opinii nie pójdzie do kina na film. Wczoraj poinformował, że film zobaczy dzisiaj, bo... dostaje wiadomości z pogróżkami!

W związku z tym, że zacząłem dostawać pogróżki i ostrzeżenia za pośrednictwem Facebooka, wysyłane z naprędce założonych, anonimowych profili, wzywające mnie do niewypowiadania się o filmie "Bitwa pod Wiedniem" (w wersji fejsbukowej to zdanie brzmiało "Raczek odje.. się od tego filmu") oświadczam, że rezygnuję z wcześniejszego postanowienia aby nie oglądać filmu "Bitwa pod Wiedniem" (tytuł międzynarodowy - "SEPTEMBER ELEVEN 1683" i nie komentować go. Jutro obejrzę go razem z widzami jednego z warszawskich kin a następnie opiszę swoje wrażenia. Ktokolwiek próbował zamknąć mi usta, odniesie przeciwny skutek swoich działań.

Bronić filmu postanowił jego producent Alessandro Leone. Tłumaczy, że to... film przygodowy, a nie historyczny. Przyznaje, że film może i jest słaby, ale jego krytyka jest "chamska i arogancka":

W ostatnich dniach prezentowane recenzje okazały się coraz bardziej agresywne. Nie przeczę, że film ma swoje wady. Zgadzam się z niektórymi technicznymi krytykami filmu, ale nie ze wszystkimi i przede wszystkim nie z tymi wyrażonymi w sposób chamski, arogancki i niezbyt merytoryczny. Wydaje mi się, że taki stosunek mediów stanowi sygnał trudnej chwili dla Polski, która dzisiaj przeżywa nadal sprzeczności przejścia z komunizmu do kapitalizmu, i ta chwila zachęca dziennikarza pozbawionego pokory do poszukiwania własnego sukcesu, próbując stać się bohaterem spektaklu lub autorem najbardziej skandalicznego artykułu.

Film za granicą został zakupiony przez 50 krajów. We Włoszech będzie pokazany w dwóch odcinkach w telewizji RAI1 w prime time. We wszystkich innych krajach świata ludzie zobaczą, że Polska była wielką potęgą, która była w stanie zmienić historię Europy, że dysponowała wspaniałą kawalerią i ludźmi gotowymi do poświęceń. Film opowiada o tym w sposób bajkowy, ale pewnie tak jest lepiej, nie każdy naród uwielbia tragedie i klęski. I jeśli większość polskich widzów to będą dzieci, jak niektórzy mówią, będę na pewno bardzo z tego powodu szczęśliwy. Film zaczyna się zdaniem, że jeśli dzisiaj żyjemy w wolnej Europie zawdzięczamy to włoskiemu zakonnikowi i polskiemu królowi. Może film jest kiepski, nie spodoba się i widz wyjdzie po 10 minutach z sali, lub wyłączy telewizor, ale tę małą informację otrzyma i to według mnie jest bezcenna wartość.

Macie ochotę wydać 25 złotych na film, który sam producent określa jako "może kiepski"?

Wygląda na to, że promocja w wykonaniu Grycanek na premierze może tym razem nie wystarczyć:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(881)
WYRÓŻNIONE
gość
12 lat temu
Polskie kino schodzi na psy... a jeżeli chodzi o Grycanki to BEZ KOMENTARZA... -.-
gość
12 lat temu
złe macochy już mamy jeszcze brakuje kopciuszka
gość
12 lat temu
czy te kobiety nie mają lustra ??????????????????????????????????????????
gość
12 lat temu
Jasne jasne, bo przecież film na poziomie to "Kac Wawa"...
gość
12 lat temu
Przepraszam bardzo . . . Dlaczego pod artykułem do tego filmy są zdjęcia Grycanek ?. -,- Nie ogarniam .
NAJNOWSZE KOMENTARZE (881)
gość
12 lat temu
Widzę, że na tym portalu sami reżyserzy i znawcy kina
marky
12 lat temu
"grycanki" to powinni w 1683 roku wyslac pod Wieden aby odwrocily uwage Turkow od bitwy bo podobno oni sie lubuja w tlusciochach i wybieraja zony na wage ;)
gość
12 lat temu
Co to w ogóle za serwis ?! Zamist przedstawiać recenzje fimu publikują zdjęcie grycanek, rłustych wielorybów...
gość
12 lat temu
Mam tych redaktorów pudelka w d***e! Mi się ten film bardzo podobał. Lubie polskie filmy i tyle. Nie będę dyskutowała ponieważ to jest bez sensu. Bitwa pod Grunwaldem była świetna , Bitwa pod Wiedniem też. Myślcie sobie co chcecie. Ja nie jestem Tuskiem, nie wszyscy muszą czuć to samo co ja. Pozdrowienia :-)
gość
12 lat temu
nie było juz ładniejszych aktorek tylko takie paskudy? i jeszcze mamy się chwalic nimi "nasze piękne polki"taaa. Ta w białej sukience to w miare zadbana,ale wszystkie sa grube i blee
gość
12 lat temu
Porażka...
ktos jakis
12 lat temu
koncepcja filmu dobra ale strasznie zepsuta przez polska mentalnosc na sile narzucamy europie wlasny wizerunk ktorego nikt nie rozumie stawiajac sie na pierwszym miejscu kims waznym waznym narodem ahah i to jest blad jezeli choddzi o ten film polacy powinni byc pokazani bardziej tajemniczo enigmatycznie cos w strone cienia cos w rodzaju "zapomniany lud" bo tak naprawde europejczycy nas nie rozumieja naszego przekazu dla wszystkich jest dziwaczny wiec pomysl zeby w ten sposob pokazac polakow jako bohaterow nie ma sensu dlatego ze probujemy natychmiast rozsmieszyc widza robimy z tego komedie zamiast go wystraszyc bo strach to szacunek!!! nie wiem czy ktos to co napisalem zrozumial moze kiedys jest szansa ze zrozumie?
gość
12 lat temu
a to nie była promocja tłustego tureckiego kebabu?
gość
12 lat temu
Efekty tragedia, po prostu moi i uczniowie lepsze filmy robią w podstawówce jeżeli chodzi o efekty. Kto jest Polakiem rzeczywiście można się wzruszyć w momencie ratowania przez Sobieskiego dupska Austryjakom , szkoda tylko że podczas rozbiorów i wojen I i II światowej nie pamiętali dzięki komu modlą się w kościele a nie w meczecie. Ogólnie dialogi i sposób gry aktorów typowo włoska baśń z lat 80 tych jeżeli ktoś takowe oglądał . Osobiście po pierwszych 10 minutach śmiałęm się jak na komedii widząc kiczowo tryskającą krew i wilka któremu brak tylko czerwonego kapturka i ekipy z doliny muminków.
gość
12 lat temu
Byłam na filmie. Kiepski jest, to fakt. Efekty specjalne - mizerne. Adamczyk niepotrzebnie wydurnia się jako cesarz. Ale prawdziwy skandal to moim zdaniem fatalny scenariusz. Zakonnik jako główna postać - naiwna bajeczka dla tępych aktywistów kółka różańcowego. Czuję się obrażona, że mi zapodano takie klerykalne bzdury, z których moje dziecko głośno się śmiało. No cóż ,komizm też się przyda, skutecznie zapobiega ziewaniu podczas seansu. Jednak na scenarzystę trzeba było wziąć jakiegoś świetnego pisarza historycznego, mamy ich wielu w Polsce!
gość
12 lat temu
Film jest wspaniały. Ludzie, sami stwarzacie problem, rozumiem, że mamy XXI wiek i chcecie jak najwięcej "wspaniałych" efektów specjalnych, ale to nie o to chodzi w tym filmie. Skupcie się na teksie i przesłaniu, przecież on jest tutaj najważniejszy, a nie Wasze niezaspokojone efekty, bo film zrobiony był "kiepsko". Film jednym słowem mówiąc jest wspaniały!
gość
12 lat temu
Znów pokazują te maciory Grycanki!
gość
12 lat temu
Jeszcze stara lodziare to bym popiescil
gość
12 lat temu
Niech grycany juz lepiej juz lody robia
...
Następna strona