Karl Lagerfeld ma dość zaskakującą wizję świata mody. Zdaniem projektanta, to przyjazne dla młodych dziewczyn miejsce, które promuje "piękno i zdrowy tryb życia". Podczas wywiadu dla Harper’s Baazar artysta zaprzeczył, jakoby wielkie marki promowały zbyt chude modelki. Najwyraźniej takie w rozmiarze 34 są dla niego całkiem normalnej budowy…
Historie z anorektyczkami są śmieszne. To zupełnie zmyślone bujdy. Nikt nie zatrudni chorej modelki. Nikt nie pracowałby z anorektyczką. Ta choroba nie ma także nic wspólnego z modą i promowanym przez nią wizerunkiem. Osoby, które na nią cierpią, mają problemy z rodziną i tego typu rzeczami – stwierdził Lagerfeld.
Zdaniem projektanta, agresywny przekaz wmawiający dorastającym dziewczynom, że mają być wiecznie szczuplutkie, w ogóle nie wpływa na ich pogarszającą się samoocenę.
Znacznie niebezpieczniejsza jest otyłość. Groźna jest telewizja i śmieciowe jedzenie, a nie sesje zdjęciowe. Nie ma aż tak wielu anorektycznych dziewczyn, jak tych z nadwagą. Modelki są bardzo szczupłe, ale nie są za chude – dodał.
Nadmierna otyłość to oczywiście także choroba i poważny problem pokolenia. Jednak fakt, że istnieje, nie zmienia postaci rzeczy, że nastolatki głodzą się na śmierć z powodu braku samoakceptacji, na którą znaczny wpływ ma wizerunek promowany prze projektantów mody.