Zarówno Alicja Bachleda-Curuś jak i jej były kochanek, Colin Farrell, od tak długiego czasu nie mogą ułożyć sobie życia z nowymi partnerami, że ich znajomi zaczęli podejrzewać, że mają ochotę znów się zejść. Zdaniem przyjaciół aktorki, tamten rozdział jest już jednak zamknięty, a Alicja rozgląda się za kimś nowym. Uznała, że po 2 latach samotności ma już jej trochę dosyć, a rany po rozstaniu z irlandzkim aktorem zabliźniły się już na tyle, by poczuła się gotowa na nowy związek.
Ala chciałaby poznać kogoś, kto pomoże jej w wychowywaniu Henia - potwierdza w rozmowie z Faktem osoba z otoczenia aktorki. Ona jest osobą bardzo rodzinną i chciałabym stworzyć Henry'emu prawdziwy dom.
Kłopot w tym, że aktorka nie ma zbyt dobrego zdania na temat Amerykanów.
Alicja narzeka na facetów w Stanach - mówi przyjaciółka Bachledy. Dla nich w większości rodzina jednak nie jest najważniejsza. A ona tęskni za prawdziwą wielką miłością. Niestety, tam trudno o dżentelmena. Ala stwierdziła niedawno, że już chyba zapomniała, jak to jest być zakochanym. I choć źle jej z tym, że nie ma nikogo w Stanach, to nie szuka na siłę. Ma nadzieję, że wkrótce się to zmieni.