Zielonowłosy Michał Wiśniewski wrócił niedawno z trasy koncertowej po USA. Fotoreporterzy przywitali go tłumnie na warszawskim Okęciu, kiedy razem z Anią Świątczak wyszedł z samolotu.
Przywitanie wokalisty zostało zorganizowane z wielką pompą - jak to zwykle bywa w jego przypadku. Kwiaty, wielbiciele, dziesiątki fotografów... Jak widać Michał nie zapomniał jeszcze, jak robić zamieszanie wokół swojej osoby. Wyglądało to trochę, jakby gwiazdor chciał bardzo wszystkim pokazać, jak dobrze układa mu sie z nową partnerką - Anią Świątczak. Jak zwykle w takich sytuacjach wzbudziło to podejrzenia niektórych. Dlaczego Wiśniewski aż tak bardzo chce wszystkich przekonać o swoim szczęściu?
Fotoreporterzy przyłapali ostatnio na Okęciu również Mandarynę. Była żona Michała wróciła właśnie z Londynu. Nie wyglądała na tak szczęśliwą jak jej były mąż, być może dlatego, że była tam kompletnie sama. Żadnego chłopaka, kolegi, koleżanki, ani nawet fanów... Czyżby jej gwiazda już definitywnie przygasła? Przypomnijmy - prasa zapowiadała to już jakiś czas temu: