Wydawać by się mogło, że małżeństwo Toma Cruise'a i Katie Holmes należy już do absolutnej przeszłości. Jak jednak się okazuje, aktor nadal nie może się pogodzić z odejściem byłej już żony, która w obawie przed wypraniem mózgu ich córce przez sektę scjentologiczną, uciekła do Nowego Jorku i złożyła papiery rozwodowe. Ponoć chce odzyskać Katie i... odejść z "kościoła".
Teraz, kiedy stracił najcenniejsze osoby w swoim życiu, zaczął dostrzegać, że scjentologia może nie wpłynęła negatywnie na jego filmową popularność, ale na pewno zniszczyła jego małżeństwo - mówi informator magazynu People. Nie jedno, ale dwa! To było bardzo bolesne przebudzenie, kiedy dostarczono mu dokumenty rozwodowe. Zawsze uważał się za osobę bezkarną i nietykalną. Kiedy stracił Katie poczuł, że przegrał.
Wszystkie te przemyślenia miały doprowadzić Cruise’a do ochłodzenia stosunków z sektą.
Najpierw stracił Nicole, teraz drugą żonę i Suri. Zawsze stosował scjentologiczne techniki, ale teraz widzi, że w małżeństwie się nie sprawdzają. Tom nie chce więc już być chłopakiem z reklamy scjentologii. Zobaczycie, to wszytko się uspokoi. Nadal oczywiście będzie wspierał organizację, ale znacznie bardziej kameralnie, w domu, a nie przed mediami.
Jak sądzicie, czy to przekona Holmes do powrotu?