Najwyraźniej zrozumiała, że publiczna spowiedź w mediach to tylko początek zmian w życiu. Postanowiła poszukać specjalisty, który pomoże jej wydobyć się z psychicznego dołka, a przede wszystkim zwalczyć strach przed okrutnym mężem. Jak wiadomo, od czasu złożenia w sądzie pozwu rozwodowego, a zwłaszcza wywiadu dla Vivy, w którym oskarżyła go o sadyzm, aktorka boi się o bezpieczeństwo swoje i córek. Przez kilka tygodni tułała się po domach przyjaciół, a kiedy w końcu wróciła do swojej willi na Saskiej Kępie, mimo zamontowanego alarmu, zmienionych zamków i krążącego w pobliżu patrolu, nadal nie czuje się bezpiecznie.
Kasia uznała, że najwyższy czas by pójść na psychoterapię - mówi w rozmowie z Faktem znajoma Figury. Obecnie szuka najlepszego specjalisty w Warszawie, wypytuje znajomych. Wierzy, że psychoterapia pomoże jej ruszyć z życiem do przodu, da siłę i pomysł co robić dalej.
Z pomocą psychoterapeuty aktorka planuje także przygotować się do przyszłorocznego rozwodu. Wiadomo już, że nie przebiegnie on łatwo. Stawką jest wyłączna opieka nad dwiema córkami, a zarówno Kasia jak i jej mąż, Kai Schoenhals mają na siebie podobno poważne haki. I nie zawahają się ich użyć.
Pełnomocnik oskarżonego o sadyzm Kaia żalił się ostatnio, że Figura "chce całkowicie pozbawić jego mocodawcę kontaktu z dziećmi". Czas pokaże, czy jej się uda.
Atutem męża jest przede wszystkim to, że Figura zapewniała publicznie przez wiele lat, że jest doskonały ojcem, oraz że została zatrzymana przez policję, gdy pod wpływem alkoholu wiozła samochodem swoją małą córkę. To rzeczywiście nie świadczy o niej najlepiej i może być problemem w sądzie.